„Gdyby zliczyć złotówki przyznane samemu Łańcutowi w ustalonych dotacjach, starczyłoby ich zaledwie na remont dachów i kilku komnat. Łańcut mimo to stanął w pełnej okazałości, olśniewający kapitalną rekonstrukcją wnętrz, zadbanym parkiem, kwitnącym ogrodem botanicznym, błyszczącą powozownią, stajniami, i świeżo ukończonym zameczkiem romantycznym”.
(Krasicki M., „Polityka” Rok XII, 23.11.1968)
W rozdziale opisano poszczególne etapy prac remontowych i konserwatorskich w całym kompleksie budynków muzealnych. Przybliżono trudności techniczne, na jakie napotykali pracownicy przy remoncie poszczególnych sal i korytarzy, rozprowadzaniu centralnego ogrzewania
i elektryczności. Omówiono prace konserwatorskie
w najbardziej eksponowanych pomieszczeniach budowli i dokonane podczas nich odkrycia dawnych dekoracji Zamku. Wspomniano decyzje konserwatorskie czołowych autorytetów muzealnictwa, przybywających na wizje lokalne do Łańcuta. Odniesiono się do urządzenia i wyposażenia pomieszczeń muzealnych oraz przeprowadzonych na ten cel zakupów i pozyskanych depozytów.
„Odnowiony zamek łańcucki stał się dużym ośrodkiem kulturalnym Rzeszowszczyzny. W jednym ze skrzydeł zamku powstał Hotel i Restauracja. Klasycystyczna ujeżdżalnia zaadaptowana została na halę sportową,
w aignerowskiej oranżerii zrekonstruowano ogród zimowy, w odrestaurowanym zameczku romantycznym, położonym w głębi parku działa klub i biblioteka,
a w dawnych stajniach cugowych powstały nowoczesne magazyny dzieł sztuki i pracownie konserwatorskie. Obecnie zamek łańcucki jest największym w kraju muzeum utworzonym w rezydencji magnackiej. […] Kosztem ponad 25 milionów złotych ręce rzemieślników i konserwatorów doprowadziły zamek, park i budowle ogrodowe do stanu z najświetniejszych okresów jego historii. Wnętrza, dzięki zakupom i depozytom innych Muzeów znowu zapełniono dziełami sztuki”.
(Żurawski J., Łańcut: Zamek – Muzeum, 1969)