Troska państwa o zachowanie reliktów budownictwa drewnianego doprowadziła do zorganizowania, w 1958 r., muzeum skansenowskiego w Sanoku. Powstało wówczas w kraju szereg placówek tego typu i uważano, że sieć muzeów na wolnym powietrzu jest już wystarczająca dla zabezpieczenia i wyeksponowania typowych zabytkowych obiektów.
Sprawa drewnianych cerkwi Rzeszowszczyzny przedstawiała się jednak inaczej. Ochrona ich wyposażenia w Składnicy Zabytków Ruchomych
w Muzeum w Łańcucie (od 1961 roku) nie rozwiązywała problemu niszczejących budowli sakralnych. Tylko
w najsłynniejszych z nich, przeprowadzono w tamtym okresie prace remontowe. Pozostałe trwały w oczekiwaniu, a ich stan się pogarszał. Powstanie skansenu cerkwi stanowiło przedmiot rozważań
w gronie konserwatorów zabytków. W czerwcu 1965 r., podczas obrad Wojewódzkiej Konferencji Konserwatorskiej w Przemyślu, debatowano nad zagadnieniem organizacji skansenu w okolicy Smolnika, w powiecie Ustrzyki Dolne.
W lipcu 1965 roku Duda-Dziewierz wystosował „Memoriał w sprawie zabezpieczenia Ludowej architektury kulturowej Południowej Rzeszowszczyzny
i w sprawie turystycznego zagospodarowania Bieszczad”, szczegółowo opisujący zagadnienie
i przedstawiający konkretny program zagospodarowania. Zyskał przychylność władz centralnych dla swego projektu i obietnicę finansowania.
Ale w środowisku zawrzało….
W związku z kontrowersyjnym stanowiskiem specjalistów wobec tego konkretnego projektu utworzenia skansenu cerkwi; w obliczu szerokiej dyskusji w środowisku oraz w prasie branżowej i krajowej,
a także pewnej „nagonki medialnej” jak to się współcześnie określa, jego realizacja napotkała szereg przeszkód, o których szczegółowo opowiada ten rozdział.